LEAH W BOHATERACH
POJAWI SIĘ NIEDŁUGO
SPOKOJNIE
MIŁEGO ROZDZIAŁU! :)
1 KOMENTARZ. TYLKO JEDEN. TO KOLEJNY ROZDZIAŁ.
1 KOMENTARZ. TYLKO JEDEN. TO KOLEJNY ROZDZIAŁ.
Morgana siedziała w swoim pokoju wraz z Amy.
-Chcesz się czegoś napić? - spytała z uśmiechem na ustach dziewczyna.
-Tak, może wody - odpowiedziała jej Amy.
Gdy Morgana wyszła, jej przyjaciółka zaczęła się rozglądać po pokoju. Na ścianie wisiały zdjęcia Luny i Morgany, samej Luny i... No właśnie. Amy nie mogła rozpoznać tej twarzy. Jakaś dziewczyna... Tylko kto to jest? W myślach zadawała sobie różne pytania. Nagle do pokoju wbiegła Luna.
-Mor, muszę ci o czymś powiedz... Kim ty jesteś? MORGANA! KTOŚ SIĘ WŁAMAŁ! - krzyknęła Luna, a Amy zatkała jej usta.
-Cicho! Jestem jej przyjaciółką, widocznie ci o mnie nie powiedziała - Amy zaczęła uciszać dziewczynę.
W tym samym czasie Morgana weszła do pokoju.
-O, Luna! Jesteś tutaj! Nie spodziewałam się swojej siostry w moim pokoju! Poznaj Amy, moją przyjaciółkę! - powiedziała z uśmiechem na ustach Morgana, a w Lunie obudziła się zazdrość.
-Ty, Alice, zostaw nas same! Wyjdź stąd! W tej chwili! Mam nadzieję, że jesteś wystarczająco rozwinięta i mnie rozumiesz! - krzyknęła Luna, która specjalnie pomyliła jej imię.
Żegnaj Luna, witaj turbo!
---------------------------
-ONA OGLĄDAŁA ZDJĘCIA LEAH! ONA CHCE NAS ZDRADZIĆ!-Luna kręciła się w kółko po pokoju nie mogąc opanować swojej złości
-Uspokuj się! To jest moja przyjaciółka... Ona by mi czegoś takiego nie zrobiła...-Morgana nie chciała uwierzyć w słowa swojej siostry
-SKĄD WIESZ?! MOŻE BĘDZIE TAKA, JAK LEAH! ZOSTAWI CIĘ W CHOLERĘ! SKRZYWDZI, ZOSTAWI I WIĘCEJ JEJ NIE ZOBACZYSZ, BO OD TAK ZMIENI KRÓLESTWO!
-Teraz przesadziłaś! Leah zmusili, ona tego nie chciała... - Morgana zaczęła płakać.
- Może przypomnijmy kim była twoja "przyjaciółka" - zaczęła spokojnie Luna - Była dla ciebie kimś ważnym, tak? Kochałaś ją jak siostrę, co z tego, że ją miałaś! Ale co potem zrobiła? OSZUKAŁA CIE! Morgana! Wiesz co w tobie jest najgorsze? Nie umiesz znaleźć sobie przyjaciół, ALE kiedy już to zrobisz, ZAWSZE SĄ ŹLI! NIE UMIESZ ZNALEŹĆ SOBIE PRZYJACIÓŁ!
-Dziękuję za to co robisz! Zamiast mnie pocieszać po tym, co ty robiłaś?! Chodziłaś wszędzie z jakimś chłopakiem z Garmatrony* ale i tak po tygodniu z nim zerwałaś! Nie pocieszałaś mnie, TYLKO PRZEZ CIEBIE JUŻ NIE MIAŁAM DO NICZEGO CHĘCI! - wykrzyczała Morgana ze łzami w oczach.
Luna wzięła głęboki oddech.
-Dobrze... Pójdę do swojego pokoju. "Nie będę ciebie olewać lawą"... Ale pamiętaj, że to ty decydujesz o tym, co będzie w przyszłości. - powiedziała Luna i wyszła z pokoju trzaskając drzwiami.
Amy nie wróciła. Morgana przez całą noc siedziała w swoim pokoju i płakała.
W przyszłości nie jest lepiej.
Myślała nad tym wszystkim... A może Luna ma rację? Ale Amy taka nie jest...
-Muszę jej powiedzieć... - wyszeptała Morgana nie chcąc, żeby ktoś ją słyszał.
---------------------------
RanoMor przyszła na łąkę. Tam Amy siedziała najczęściej. Dziwne jest to, że są przyjaciółkami. Od dwóch dni. I Morgana nie wie, gdzie mieszka Am.
-Amy! - Morgana podbiegła do Amy.
-Co się stało?
-Luna... Ona... Muszę ci opowiedzieć od początku
-Możesz mi zaufać-zapewniła Amy
-No bo kilka lat temu poznałam Leah. Zaprzyjaźniłyśmy się... Przywiązałam się do niej. Raz się pokłóciłyśmy. Nie odzywałyśmy się do siebie przez kilka dni... Potem zaczęłam się martwić. Tydzień, dwa... Nigdzie jej nie było. Potem wszyscy mówili, że ona jest w Santhii. Luna mówi, że ona nas zdradziła... Ale ja myślę... Ja wiem, że ona mnie nie zostawiła! Oni ją porwali... Leah by mi tego nie zrobiła...-Am przytuliła Morganę
-Idziemy do królestwa? Opowiem ci dokładniej...- spytała Mor.
Przyjaciółki wróciły do pokoju Morgany. Nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Morgana, chodź ze swoją przyjaciółką na obiad. - Thea zawołała dziewczyny.
-Chwila! - dziewczyna lekceważąco odpowiedziała. Po chwili zeszły na dół, do jadalni.
---------------------------
Hannah właśnie szła do królestwa wraz z Nathanielem. Trzymała go za szyję, przy okazji trzymając nóż w ręce. Była lekko poplamiona krwią.
- Widzisz, Daniel... Ze mną się nie zadaje, kiedy nie jest się wystarczająco na moim poziomie. - zakpiła sobie z Nathaniela, on chciał odpowiedzieć, lecz wiedział, że to tylko pogorszy jego sytuację. - Nie odezwiesz się? Wiesz... Możesz to zrobić. Za niedługo nie będziesz mógł już nic mówić...
Po dłuższej chwili byli pod drzwiami pałacu. Hannah szybko schowała nóż za siebie.
- Witajcie! Królowa Thea zaprosiła nas na obiad! - powiedziała z uśmiechem na ustach Hannah,
- Wejdźcie. - odpowiedział jej strażnik.
Przed nimi otworzyły się wielkie drzwi...
- Byłeś tu dużo razy. Gdzie jest jadalnia? - spytała.
- Chodź za mną... - odpowiedział jej Nathaniel, bo wiedział, że tylko Thea może go uratować... Jeśli w ogóle może.
Nathaniel poprowadził Hannh pod drzwi jadalni. Ona zaś wyjęła swój nóż i szybko chwyciła Daniela, bo ten już gdzieś chciał pójść.
- Teraz grzecznie ze mną tam wejdziesz, tak? I będziesz mi posłuszny, tak? - spytała, nawet nie czekając na odpowiedź.
Po chwili otworzyła drzwi, a przed nimi pokazał się obraz rodzinki jedzącej obiad.
- Już jestem... Z nią... - ledwo powiedział Nathaniel.
- Witajcie! Witaj Thea! Możesz pożegnać się z córkami, bo może to wasz ostatni obiad - powiedziała Hannah i zaczęła lekko przecinać rękę Nathaniela.
*Garmatrona - w opowiadaniu Garmatrona oznacza liceum.
- Już jestem... Z nią... - ledwo powiedział Nathaniel.
- Witajcie! Witaj Thea! Możesz pożegnać się z córkami, bo może to wasz ostatni obiad - powiedziała Hannah i zaczęła lekko przecinać rękę Nathaniela.
*Garmatrona - w opowiadaniu Garmatrona oznacza liceum.
~~~~~~~~~~
Hej! :)
Z tej strony Ada, witam was w 2 rozdziale! Jak się podoba? Piszcie w komentarzach, pytajcie o wszystko, jeśli wam się coś nie podoba - napiszcie! My spróbujemy to naprawić ;) Następny rozdział pojawi się w sobotę, lub w niedzielę.
Nie mamy czasu dlatego rozdziały są krótkie
Chcemy przeprosić za krótki rozdział i za to, że nie pojawiają się często.
Staramy się.
Dajmy, że 1 komentarz. Tak. TYLKO 1 KOMENTARZ. I kolejny rozdział. Jest już po części przygotowany. 1 KOMENTARZ TO KOLEJNY ROZDZIAŁ.
Pozdrawiamy, Ada i Hania <3
Hej! :)
Z tej strony Ada, witam was w 2 rozdziale! Jak się podoba? Piszcie w komentarzach, pytajcie o wszystko, jeśli wam się coś nie podoba - napiszcie! My spróbujemy to naprawić ;) Następny rozdział pojawi się w sobotę, lub w niedzielę.
Chcemy przeprosić za krótki rozdział i za to, że nie pojawiają się często.
Staramy się.
Dajmy, że 1 komentarz. Tak. TYLKO 1 KOMENTARZ. I kolejny rozdział. Jest już po części przygotowany. 1 KOMENTARZ TO KOLEJNY ROZDZIAŁ.
Pozdrawiamy, Ada i Hania <3
Pozdrawiam Hanie która każe mi pisać ten komentarz ~ Raczki bez "S"
OdpowiedzUsuńDziękuję ci serdecznie Natalko, już cię kocham <3 #Gimper //Haninja
OdpowiedzUsuńTo uczucie kiedy piszesz sobie sama komentarz z anonimowego, bo ci się nudzi :") I tak nikt nie czyta komentarzy :D //Haninja
OdpowiedzUsuń